RAK JAJNIKA – „cichy zabójca”
Jak wygląda leczenie raka jajnika?
1) u kobiet przed menopauzą z rozpoznanym guzem jajnika:
a) guzy mniejsze niż 6 cm:
Guz torbielowaty może być związany z czynnością hormonalną w cyklu miesiączkowym.
Należy zatem:
- powtórzyć badanie ginekologiczne i USG w następnym lub kolejnym cyklu miesiączkowym,
najlepiej w jego pierwszej połowie (maksymalnie 3 cykle)
- w przypadku utrzymywania się lub wzrostu guza, jest wskazanie do operacyjnego usunięcia go (z wyjątkiem torbieli – tu możemy wydłużyć czas obserwacji do pół roku)
b) guzy jajnika większe niż 6 cm:
Gdy guz ma średnicę poniżej 10 cm, bez podejrzanych cech ultrasonograficznych i podwyższonego stężenia markera, wystarczająca będzie laparoskopia. Większy guz jest wskazaniem do laparotomii.
2) u kobiet po menopauzie:generalnie rozpoznanie guza jajnika o dowolnej wielkości jest wskazaniem do leczenia operacyjnego. Możemy zastosować zabieg laparoskopii — jest ona stosowana w określonych sytuacjach np. przy braku cech złośliwości guza w USG.
Czy można zahamować wzrost nowotworu?
Leczenie raka jajnika obejmuje leczenie chirurgiczne i w większości przypadków chemioterapię opartą na pochodnych platyny. Mimo wysokiego odsetka odpowiedzi na chemioterapię na bazie platyny w pierwszej linii, około 85% pacjentek doświadcza nawrotu choroby. Dla większości pacjentek z rakiem jajnika, schorzenie to staje się cyklem następujących po sobie okresów nawrotów i coraz krótszych okresów wolnych od objawów, aż do etapu braku odpowiedzi na leczenie cytostatykami.
Ogromną szansą dla kobiet chorujących na raka jajnika, niezależnie od mutacji genowej BRCA, jest terapia podtrzymująca inhibitorami PARP, które powodują zahamowanie wzrostu nowotworu. W Polsce inhibitory PARP są dostępne dla pacjentek z mutacją w genach BRCA1/2 w ramach programu „Leczenie chorych na zaawansowanego raka jajnika, raka jajowodu lub raka otrzewnej”. W lipcu 2020 r. prezes Agencji Oceny Technologii Medycznych pozytywnie zaopiniował udostępnienie niraparibu, inhibitora PARP zarejestrowanego w leczeniu wszystkich chorych, zarówno z mutacją BRCA, jak i bez mutacji BRCA, w ramach procedury Ratunkowego Dostępu do Technologii Lekowych (RDTL). W celu uzyskania refundacji w trybie RDTL ośrodek, w którym leczona jest pacjentka, może złożyć wniosek do Ministra Zdrowia o pokrycie kosztów leku.
Bądźmy czujni i słuchajmy swojego organizmu!
Podsumowując, rak jajnika jest chorobą, która nie boli. Jej wykrycie zależy od samych pacjentek, które są świadome potrzeby badania. Ostatnie półtora roku to czas, kiedy wszyscy skoncentrowali się na sytuacji związanej z pandemią koronawirusa i inne rzeczy zostały odłożone „na później”. Symptomy raka jajnika kobiety mylą z dolegliwościami ze strony układu pokarmowego, więc wydaje im się, że to nic niepokojącego. Często też niestety lekarze pierwszego kontaktu słysząc o bólach brzucha, uczuciu ciężkości w jamie brzusznej, czy wzdęciach, przepisują leki na niestrawność i nie zalecają szczegółowej diagnostyki ginekologicznej. A to właśnie pierwsza diagnoza i niezwłoczne skierowanie na USG transwaginalne pozwala na wczesne wykrycie „cichego zabójcy” i daje szansę na wydłużenie życia pacjentki.
Z inicjatywy pacjentek, dotkniętych rakiem jajnika, powstało Stowarzyszenie Niebieski Motyl.
Służą oni doświadczeniem, wiedzą oraz wsparciem (zarówno merytorycznym jak i psychicznym) kobietom dotkniętym nowotworem strefy intymnej. Ich partnerem jest Polskie Towarzystwo Ginekologii Onkologicznej. Więcej informacji o stowarzyszeniu możecie znaleźć tutaj: https://niebieskimotyl.pl/
lek. Andrzej Tyszka, ginekolog, położnik w trakcie specjalizacji onkologicznej
Zachęcamy również do pobrania bezpłatnego e-booka edukacyjnego o tematyce zdrowotnej (m.in. rak jajnika) przygotowanego przez Kwiat Kobiecości. Jest to połączenie historii choroby pacjentek i merytorycznych wypowiedzi Pana Prof. Andrzeja Nowakowskiego.
E-booka znajdziecie na stronie www.kwiatkobiecosci.pl/ebook.