10 lat VBAC na Żelaznej – kiedy marzenie o naturalnym porodzie staje się rzeczywistością - Centrum Medyczne Żelazna
PolishEnglishUkraineRussia

Przychodnia: 22 25 59 900  Infolinia: 22 25 59 818

logo Centrum Medyczne Żelazna

 Żelazna bloguje - blogMigam rece  Podmiot Leczniczy Miasta Stołecznego Warszawy  przetargi i ogloszenia  logo bip

Kiedy lekarze powtarzają, że po cesarskim cięciu pozostaje już tylko kolejne cięcie, kobiety marzące o porodzie naturalnym szukają miejsca, gdzie mogą dokonać świadomego wyboru. Znajdują je na Żelaznej – w szpitalu, który jako jeden z nielicznych w Polsce konsekwentnie wspiera kobiety decydujące się na poród drogami natury po cesarskim cięciu (VBAC).

W ubiegły piątek Szpital św. Zofii podsumował dziesięć lat doświadczeń – tysiące porodów, setki indywidualnych historii, a także przedstawił dane, które pokazują, że VBAC w Polsce przestaje być wyjątkiem, a staje się realną możliwością dla kobiet.

Liczby najlepiej pokazują skuteczność tego podejścia:
• blisko 3 000 porodów naturalnych po cesarskim cięciu,
• około 80% skutecznych prób VBAC po jednym lub dwóch cięciach,
• a także udane porody po trzech, a nawet czterech cesarskich cięciach.

dane1

10 lat VBAC na Żelaznej

3 października 2025 r. w Szpitalu św. Zofii w jednym miejscu spotkały się mamy, które już doświadczyły VBAC, kobiety marzące o naturalnym porodzie po cesarce oraz zespół medyczny, który od lat wspiera je w tej drodze. Powód? Jubileusz „10 lat VBAC na Żelaznej”.

„VBAC  w Szpitalu św. Zofii to odpowiedź na potrzeby kobiet, które po cesarskim cięciu pragnęły urodzić naturalnie. Moją misją było stworzenie im takich warunków, by mogły spróbować, bezpiecznie i świadomie, urodzić naturalnie po dwóch, trzech, a nawet czterech cięciach cesarskich” – mówił podczas spotkania dr n. med. Wojciech Puzyna, dyrektor Szpitala św. Zofii.

VBAC – czyli poród naturalny po wcześniejszym cięciu cesarskim – wciąż nie jest powszechnie wspierany. To właśnie dlatego kobiety z różnych zakątków kraju przyjeżdżają do Szpitala św. Zofii, aby spróbować porodu naturalnego po cesarce.

– Do Warszawy przyjeżdżają pacjentki z całej Polski – nie tylko z Mazowsza, ale także z sąsiednich województw: łódzkiego, lubelskiego i podlaskiego. Coraz częściej trafiają do nas również kobiety z bardziej odległych regionów – z Podkarpacia, Pomorza czy nawet ze Świnoujścia. – mówił dr n. med. Wojciech Puzyna, dyrektor Szpitala św. Zofii.

mapa1

VBAC – dla kogo?

Nie każda kobieta po cesarskim cięciu może urodzić naturalnie, ale wiele z nich ma taką szansę. Jak podkreśla dr n. med. Łukasz Pydyś, Ordynator Położnictwa w Szpitalu św. Zofii, każda decyzja o VBAC zapada indywidualnie, po dokładnej analizie sytuacji zdrowotnej mamy i dziecka.

Nie ma dwóch identycznych historii porodowych. Dlatego zawsze patrzymy na wszystkie czynniki – rodzaj wcześniejszego cięcia, stan blizny, ułożenie dziecka, ogólną kondycję zdrowotną mamy. Najważniejsze jest bezpieczeństwo. A jeśli warunki są sprzyjające, szanse na udany poród są naprawdę wysokie – mówił podczas spotkania.

Podczas kwalifikacji lekarze sprawdzają m.in. miejsce i sposób poprzedniego cięcia, stan blizny i przebieg obecnej ciąży. Wszystko po to, by ocenić, czy poród po cesarskim cięciu będzie bezpieczny dla mamy i dziecka.
Dzięki temu kobieta otrzymuje nie tylko rzetelną ocenę medyczną, ale też wsparcie w podjęciu świadomej, spokojnej decyzji.

Głos mam

Za każdą z tych liczb kryją się osobiste historie – pełne emocji, nadziei i odwagi, ale też trudności i zawiłej drogi do VBAC, którą kobiety musiały pokonać. Czasem dosłownie, jak pani Karolina Rosiek ze Świnoujścia, która przejechała setki kilometrów, aby urodzić na Żelaznej po 3. cięciach cesarskich.

Ktoś zapyta, po co tyle samozaparcia i walki o poród siłami natury po 3 cc? To z miłości do życia i dzieci. To z pragnienia, które było we mnie od zawsze, by urodzić naturalnie. Nie dajcie sobie wmówić, że czegoś nie możecie, że nie jesteście w stanie, że nie powinniście, jeśli całym sobą czujecie, że może być inaczej. Odnaleźliśmy szpital św. Zofii w Warszawie i wspaniałego dyrektora dr. Wojciecha Puzynę, który był dla nas jak prawdziwy Anioł Stróż. Spotkaliśmy lekarza, dla którego byliśmy wyzwaniem, a nie problemem, a dziś okazuje się to bardzo rzadkim zjawiskiem.

To tylko fragmenty wpisu opublikowanego na profilu @tradycyjna.rodzinka, który Pani Karolina prowadzi na Instagramie.

Podczas spotkania swoimi doświadczeniami z VBAC podzieliły się Milena Bijata, Monika Gozdalik i Maja Pietrzak. Mówiły o tym, dlaczego zdecydowały się spróbować porodu naturalnego po cesarce i o potrzebie odzyskania wiary w siebie.

- Jestem z Lublina. Już podczas drugiego porodu chciałam rodzić naturalnie, ale nie udało się – głównie z powodu nieprzychylności lekarzy. Ta motywacja przeniosła się więc na kolejną ciążę. Czułam, że czegoś mi brakuje – nie że jestem wybrakowana, ale że nie jestem do końca spełniona. Bardzo chciałam spróbować, choćby mieć taką szansę. I tu, na Żelaznej, udało się – nawet cztery razy.
— swoją historią podzieliła się Milena Bijata.

Perspektywa położnej

Spotkanie pokazało, jak ogromną rolę w porodach VBAC odgrywają położne – to one są najbliżej rodzącej kobiety, prowadzą poród, czuwają nad mamą oraz dzieckiem. Ich doświadczenie, spokój i uważność sprawiają, że kobieta może w pełni zaufać sobie i swojemu ciału.

– Kiedy pacjentka po cięciu cesarskim rodzi naturalnie, na sali czujemy niesamowitą energię. To moment, w którym kobieta często odzyskuje wiarę w siebie i swoje ciało. Widziałam wiele razy łzy szczęścia – to chwile, które zostają z nami na zawsze – mówiła mgr Weronika Soska.

VBAC w Szpitalu św. Zofii prowadzą położne z wieloletnim doświadczeniem, specjalizujące się w opiece nad kobietami rodzącymi po przebytym cięciu. To one czuwają nad przebiegiem porodu, wspierają słowem, dotykiem i obecnością, tworząc atmosferę zaufania i spokoju. Położna pełni również rolę tłumaczki – przekłada język medycyny na zrozumiałe dla rodzącej komunikaty, rozwiewa obawy i pomaga uwierzyć, że poród jest możliwy.

– VBAC to często moment przełomowy. Kobieta, która miała wątpliwości, obawy, a czasem poczucie porażki po poprzednim porodzie, wychodzi z sali porodowej silniejsza. Widzimy, jak zmienia się jej spojrzenie, jak rośnie wiara w siebie. To coś, co porusza również nas, położne – dodawała.

Slide

VBAC w Szpitalu św. Zofii. Autor zdjęć: Anna Wibig, Obiektywnie najpiękniejsze

Dużo pytań, dużo odpowiedzi

Spotkanie stało się przestrzenią do wymiany doświadczeń. Kobiety, które dopiero myślą o VBAC, pytały o kwalifikację, przeciwwskazania i bezpieczeństwo. Lekarze i położne odpowiadali szczegółowo, ale równie ważne okazały się rozmowy z mamami, które już urodziły naturalnie po cesarce. Ich świadectwa były dla wielu uczestniczek najcenniejszym dowodem, że marzenie o naturalnym porodzie po cesarce może się spełnić.

- Jestem po jednym cięciu. Poród naturalny w drugiej ciąży to dla mnie spełnienie marzeń, chciałabym to poczuć, doświadczyć cudu narodzin. Wierzę, że z tym zespołem na Żelaznej to się uda – mówiła Pani Anna, która na spotkanie przyjechała z Rawy Mazowieciej.

Jubileuszowe spotkanie „10 lat VBAC na Żelaznej” było symbolicznym domknięciem dekady i zarazem początkiem kolejnego rozdziału. To miejsce, w którym kobiety z całej Polski odzyskują swój wybór i poczucie sprawczości.

VBAC to nie tylko poród. To symbol odzyskanej sprawczości. Kobiety chcą decydować o swoim macierzyństwie – a my jesteśmy po to, by im w tym towarzyszyć – podsumował dr n. med. Wojciech Puzyna.

Slide
Slide
Slide
previous arrow
next arrow

 Więcej IG: @porod_na_zelaznej

edytuj
Znajdź nas w social mediach
Edytuj
Najcześciej szukane informacje
Na skróty
Izba przyjęć
Poród na Żelaznej
Sale rodzinne
Do pobrania
Szkoła rodzenia
Sklep
Żelazna bloguje